Ziewnąłem przeciągle i otworzyłem oczy. Widziałem jak przez mgłę.
- Czy zawołać medyka?- czyjś zaniepokojony głos znów o to zapytał.
Zmarszczyłem brwi i szybko zamrugałem. Wzrok wyostrzył się i zauważyłem drobną dziewczynę w prostej sukience.
- Nie. - odchrząknąłem - Wszystko w porządku.
Odsunęła się szybko od łóżka. Nadal wyglądała na przestraszoną.
Usiadłem na łóżku, pościel zsunęła się z moich ramion, ukazując nagi tors.
Nieznajoma zarumieniła się i szybko odwróciła.
Podciągnąłem kołdrę pod pachy.
- Przepraszam. - powiedziałem, a dziewczyna powoli i niepewnie się odwróciła. - Co się stało, że panienka przyszła?
- Ja....... - rzuciła się do drzwi i przyniosła naręcze pościeli i ręczników. Kiwnęła głową na trzymane materiały. Jej twarz nadal płonęła rumieńcem.
<Elaiza? >
Rysuuuunek <3 twój?
OdpowiedzUsuńNie niestety. Nie jestem dobra w rysowaniu.:/
OdpowiedzUsuńhttp://nowa-atlantyda.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiestety nie:( Rysunki nie są moją mocną stroną :/
OdpowiedzUsuńhttp://nowa-atlantyda.blogspot.com/