.

.
.
.

sobota, 7 lutego 2015

Od Flawii - Cd. Serana

Flawia przyglądała się wszystkim psom, każdy był piękny na swój sposób. Jedne wyższe, drugie mniejsze. Dorosłe i szczeniaczki, wszystkie osobniki wspaniale się prezentowały.
-Jakiego pieska pan poleca? - Spytała dziewczyna patrząc do wnętrza każdej klatki.
-Zależy jakiego panienka chce.
-Nie wiem, szczeniaka raczej nie. Chciałabym, aby miał tak nie wiem. Rok? Może dwa lata. Nie musi umieć wiele komend, sama mogę go wiele nauczyć. Młode psy szybko się uczą. Mam rację? - Mężczyzna tylko skiną głową. Flawia spojrzała na klatki, zatrzymała się przy jednaj z nich. Dostrzegła w niej i dostrzegła całkiem sporawego psa. Miał czarną, średniej długości sierść i co najbardziej ciekawiło dziewczynę w tym psie to były jego oczy. Jedno oko brązowe, a drugie intensywnie niebieskie. Cóż to był za widok... Flawia kucnęła i przystawiła dłoń do klatki zdejmując rękawiczkę. Pies przysunął się bliżej i powąchał dłoń, merdając przy tym ogonem. Dziewczyna dostrzegła na jego piersi biały krawacik. - Mieszaniec?
-Właśnie o to chodzi że nie. Tylko ten jeden urodził się w całym miocie inny. W porównaniu ze swoją dwójką braci jest z nich wszystkich najgorszy. Próbowałem wszystkich metod, ale on nie chciał się ich nauczyć, przynajmniej nie każdej. Potrafi tylko siad, leżeć, daj łapę i nic więcej. Taka czarna owca w całej hodowli. Co do maści to też jest zaskakujące, ponieważ jego bracia uzyskali maść po matce, a ten po ojcu. Ale nadal nie rozumiem co jest z tymi oczami, powinny być brązowe.
-To choroba, ale nie groźna, właściwie to nie wpływa na życie w żadnym stopniu. Czytałam kiedyś o tym. W każdej rodzinie zdarzają się wyjątki... Bardzo mi się podoba ten piesek. Ile ma lat? - Spytała Flawia głaszcząc zwierzę po jego dużej o szlachetnym kształcie głowie. Miał takie ładne, nietypowe oczy. Dziewczyna miała wrażenie że ten osobnik swoim wzrokiem potrafi przeniknąć ściany. Był wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju.
-Półtora roku.
-W takim razie da się go jeszcze wytresować, tylko że ten pies potrzebuje trochę miłości, czułej ręki. Niech pan spojrzy w jego oczy. Co pan widzi?
-Niesfornego psa z którego nic nie wyrośnie.
-A ja widzę mądrego, posłusznego i wrażliwego psa o ogromnym sercu. Gdy będę smutna, on przyjdzie i mnie pocieszy. On na pewno nauczy się wielu komend... Ja go nauczę. - Powiedziała pewnie wstając i nakładając rękawiczkę.
-Ależ panienko, jest jeszcze tyle wspaniałych psów. - Powiedział pokazując jej psa obok. Miał dłuższą sierść i ciemne oczy, nic go nie różniło od innych psów. Był niemalże maszyną w zwierzęcym ciele. Pies obserwował dziewczynę wypinając dumnie pierś i podnosząc wysoko głowę.
-Jest zbyt poważny, brakuje mu uczuć... Radości.
- W takim razie może tego? - Pokazując mu małego pieska, chyba jeszcze szczeniaka, który kręcił się w kółko próbując złapać swój ogon. - Również rasowy, wesoły i jakże uroczy.
-Możliwe, ale powiedziałam że nie chcę szczeniaka.. - Powiedziała dziewczyna patrząc na szczeniaka, jednak zwróciła głowę w stronę klatki gdzie był jej wyjątkowy pies. Patrzył na nią pytającym wzrokiem, nie chciał tu być. Potrzebował miłości, każdy kto miał psa dostrzegał to od razu. `Proszę zabierz mnie stąd. Nauczę się wszystkiego, ale weź mnie ze sobą.` Właśnie to wyrażał jego wzrok, był tu taki nieszczęśliwy. Samotny. Spojrzała na inne psy, każdy patrzył tak samo obojętnie, ale i pewnym wzrokiem. One na pewno znajdą dobrych opiekunów, są przecież wspaniale wytresowane. Jednakże Flawia potrzebowała psa, który będzie jej przyjacielem, a nie ozdóbką. Nauczy go komend i dobrego zachowania, nie będzie na nikogo skakać i kopać dołków. Chociaż i tak pewnie już się tego oduczył. - Biorę tamtego psa. To mój ostateczny wybór. - Powiedziała Flawia podchodząc do klatki i przyglądając się psu. Zamerdał ogonem jakby rozumiejąc, że został wybrany. Flawia szybko poszła po Serana.
-Wybrałaś już? - Spytał uważnie ją obserwując.
-Tak. Chodź pokarzę ci go. Jest wyjątkowy, będzie moim przyjacielem i twoim też. Zamknij oczy. - Powiedziała biorąc go za rękę i prowadząc jak małe dziecko. - Mam nadzieję że ci się spodoba, jak go zobaczyłam to myślałam że... Nie wiem, ale jest taki wspaniały. Mądry i wrażliwy, różni się od innych psów. On posiada duszę, będzie idealny. Jeśli ci sienie spodoba to będę mogła wziąć innego psa. A i jeszcze coś, mimo wyglądu jest psem rasowym. - Gdy w końcu się zatrzymali Flawia uśmiechnęła się i kucnęła razem z Seranem przed klatką. W ten sposób łatwiej będzie mu spojrzeć w oczy. Co jeśli mu się nie spodoba? - Dobra, otwieraj. I jak? Ten pan mówił, że potrafi tylko trzy komendy i ma półtora roku, więc da się go nauczyć jeszcze bardzo wielu rzeczy. Ja go nauczę i będzie moim przyjacielem. Co o nim sądzisz? Jeśli ci nie przypadł do gust to... Możemy wziąć innego. - Powiedziała wkładając rękę do klatki i głaszcząc psa. Patrzył na Serana, ale i tak merdał ogonem. Był idealny, przez to że był inny.

~Serku? A tobie się podoba? Ma 107 cm ^^~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz