.

.
.
.

sobota, 7 lutego 2015

Od Lumen/ Seen'a - Cd. Vigo

Lumen stojąca między nimi zamknęła z wrażenia usta.
- Och... przepraszam. - powiedziała czerwieniejąc i patrząc na Vigo.
- Nie! Ja wcale nie jestem delikatny! - bronił się niemrawo.
Podeszła do niego i delikatnie dotknęła ramienia.
- Już dobrze, nie musisz udawać. Będę ... bardziej uważać.
Seen tymczasem z trudem zachował powagę. Miał ochotę tarzać się ze śmiechu po podłodze. Mina jego niedoszłego rywala była wprost cudowna.
- Lumen nie drażnij go bo cię ugryzie. - zadrwił.
Vigo spojrzał z narastającą wściekłością. Jednak to dziewczyna odpowiedziała.
- Daj mu spokój Seen albo pożałujesz!
Prychnął rozbawiony.
- Jesteś czarodziejką, więc nie stanowisz dla mnie absolutnie żadnego zagro... - przerwał mu wprawny cios wymierzony w sam środek głowy.
Dziewczyna w czasie jego wywodu chwyciła zakurzoną miotłę i trzasnęła z całej siły. Nie zrobiła oczywiście większej krzywdy Nagowi, ale przynajmniej zaczął kichać jak szalony.
- Cholera! Zatłukę cię! - wrzasnął w przerwach.
Dziewczyna stała z wyrazem triumfu na twarzy i wzruszyła niewinnie ramionami.
- Wpisz się na listę. A teraz skup się. Musimy jak najszybciej opuścić ten las, ale Vigo nie może podróżować aż tak daleko.
Seen'a absolutnie nie obchodził jakiś Vigo. Pff Vigo, też mi coś. Co ona w nim widziała? Nawet nie wyglądał jak porządny gad. Tylko... człowiek. Wężowaty wykrzywił się, trąc wrażliwy nos.
- Po co ci on?
- Dam radę podróżować. - wszedł im w słowo Vigo.
- Nie. Jesteś ranny. Nie chcę aby stała ci się krzywda. A ty! - warknęła celując palcem w Naga. - Żadnych komentarzy.
- Nawet nic nie powiedziałem. - odparł urażony.
- Chciałeś.
Wzruszył ramionami i poprawił wielkie ostrza przymocowane do pleców.
- Szczegóły. Nieopodal twojego grzybka zostawiłem kozła.
Vigo uśmiechnął się wrednie.
- Taaak. To faktycznie wiele nam da.
Został obrzucony wrednym spojrzeniem Kera.
- Owszem. Cholernik ma dwa metry i mógłby cię zeżreć w czasie snu. Należał do krasnoludów, ale mi go oddali.
- Dobrowolnie? - zapytała z wątpliwościami.
- No... tak jakby... Twój gad będzie mógł na nim jechać.

<Vigo? Chyba się nie pozabijają przed zmrokiem? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz