Idąc za mężczyzną czułam na sobie wzrok kobiety.. pierwsze spojrzenie jakie na mnie rzuciła było wręcz przerażające. Pełne żądzy i gniewu. I do tego tęczówki które przybrały krwisty odcień.
Zostałam zaprowadzona do małego pokoiku w którym znajdowało się łóżko oraz komoda. Niepewnie weszłam w głąb pomieszczenia.
-Tutaj będę spać?-zapytałam cicho.
-Tak.-odpowiedział podchodząc bliżej mnie.-Gdybyś czegoś potrzebowała lub coś byłoby nie tak.. jestem w pokoju obok. Dobrze?
-Dobrze.-kiwnęłam delikatnie głową, gdy chciał wyjść chwyciłam za materiał jego płaszcza.-Mam jedno pytanie.. czemu tak kobieta tak dziwnie na mnie spoglądała?
-To wampir. Ale nie martw się, nic ci nie grozi. A jeśli będzie chciała cię tknąć wołaj mnie.
Odgarnął niesforne kosmyki włosów z mojego czoła i delikatnie je ucałował.
Uśmiechnęłam się delikatnie. Gdy odsunął się i zobaczył mój uśmiech usłyszałam cichy śmiech.
Wyszedł z pokoju zostawiając uchylone drzwi.
Podeszłam do łóżka i usiadłam na nim.
Wampirzyca.. a jeśli naprawdę coś mi zrobi? Wyglądała na przestraszoną słysząc że może stracić duszę. Mimo wszystko nie mogę czuć się bezpiecznie.
Gdy usłyszałam czyjeś kroki odruchowo spojrzałam w stronę drzwi.
Pochwyciłam wzrok tej kobiety.. jej krwistoczerwone oczy zabłysnęły, uśmiechnęła się do mnie i oblizała wargi po czym po prostu zniknęła.
Zesztywniałam a po moich plecach przeszedł lodowaty dreszcz.
(Garuda?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz