Rozsiadłem się wygodniej naprzeciw łowczyni, stawiając na stole dzban najlepszego wina, jakie tu mieli.
- Porozmawiajmy. - uśmiechnąłem się z przymusem.
- Jeśli moje towarzystwo tak cię drażni, dlaczego nie przysiądziesz się do kogoś innego? - spytała jadowicie, wskazując na sąsiednie stoliki.
- Niestety nie mogę. - wzruszyłem ramionami - Wysłano mnie, bym odnalazł słynną Tenebris. Widzisz, na świecie zaczyna rządzić chaos, a to wyjątkowa szansa dla takich jak my.
Zmierzyła mnie chłodnym spojrzeniem.
- Nie sądzę. - chwyciła kieliszek z zamiarem odejścia, jednak złapałem ją za nadgarstek.
- Usiądź, mam ci coś ważnego do przekazania. - przez ułamek sekundy mierzyliśmy się wzrokiem.
Wreszcie usiadła, być może wiedziona ciekawością.
- Streszczaj się, mój czas jest cenny. - rzuciła oschle.
- Poznajesz? - na stół położyłem niewielkie zawiniątko.
Powoli odwinęła jedwabny materiał, wpatrując się z nieodgadnionym wyrazem twarzy w kobiecy kosmyk włosów.
- Co to ma znaczyć? - spytała lodowato, z trudem panując nad emocjami.
- Na prawdę nie wiesz do kogo należą? - założyłem ręce na piersi.
Łowczyni błyskawicznie sięgnęła po nóż i wbiła go w drewniany blat. Goście przy najbliższych stołach nadaremnie próbowali za wszelką cenę wtopić się w ściany. Jak widać sława kobiety była tu dobrze znana.
- Włosy pozostawiono w komnacie twojej siostry Iany w kałuży krwi. Wynajęto mnie, bym odlazł cię i sprowadził do domu..
- Zapomnij....! - syknęła wściekle.
- Lub - kontynuowałem niezrażony - pomógł w odnalezieniu siostry. Osobiście wolałbym to drugie. Na świecie na prawdę nie dzieje się dobrze. Demony zaczynają przenikać do naszego świata z Pustki, - nachyliłem się nad stołem - a starodawny wróg przebudził się. Podejrzewam, że Iana jest jedną z ofiar uprowadzonych przez istoty nie z tego świata.
<Tenebris?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz