Lotar spojrzał na sklepik z obrazami. Był zamknięty.
-Nie miał współpracownika?
-Nie, sam prowadził ten sklep od początku.
-Pewnie było mu ciężko.
-Możliwe, ale nie miał jakiejś ogromnej ilości klientów.
-Rozumiem. -Powiedział Lotar kiwając głową. Wszedł pod daszek i
przyjrzał się drzwiom. - Jeśli ktoś próbował tu się dostać to na pewno
będą ślady.
-Wątpię, ale zawsze można sprawdzić.
Lotar przyjrzał się drzwiom, tuż nad klamką było widać trochę
zaschniętej krwi. Ale to jeszcze nic nie znaczyło. Rozejrzał się,
ostatnia ulewa zmyła wszystkie ślady. Tylko miejsce pod daszkiem było
uchronione od deszczu. Kucnął i spojrzał na ziemię, nic ciekawego. Jego
uwagę jednak przykuł kawałek metalu wystający z błota. Rozgarnął
zaschnięte błoto i wyjął... Klucz.
-Twój przyjaciel widocznie chciał otworzyć swój sklepik. Albo to nie był
on. Na drzwiach tuż nad klamką jest odrobina krwi. Miał jakichś...
Wrogów?
-Raczej nie. - Powiedziała patrząc na Lotara wystraszonym wzrokiem.
-Mówił ci coś?
-Nie. Raczej nie mówił mi o swoich problemach.
-Hmm... To źle. Łatwiej byłoby nam określić co się stało. Mam nadzieję że się nie pogniewa jak wejdziemy do jego sklepu.
Lotar otworzył drzwi i wszedł do środka. Było tam bardzo czysto, obrazy
wisiały na ścianach. Większość z nich przedstawiało miejsca poza
miastem, jakieś lasy. Jeden obraz zaciekawił Lotara najbardziej, był w
gablocie. Przedstawiał jakąś damę, miała bladą prawie że białą cerę i
brązowe, prawie że podchodzące pod czerwień oczy. Miała również
ciemnobrązowe gęste włosy. Jej wzrok wyrażał pogardę ale i również jakby
coś pod rodzaj współczucia.
-Przez chwilę myślałem że to wampir... Ale nie jestem pewien. - Spojrzał
na dziewczynę, była wystraszona. - Stało się coś Elaizo? Wiesz może kim
ona jest?
<Elaizo? Zaraz się że ten obraz jest przekaźnikiem demonów ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz