-Pani?- zapytał sługa demona patrząc na nią uważnie
Dziewczyna z szeroki uśmiechem odwróciła się do niego twarzą
-Pan kazał abyś wybrała sobie meble, tak więc jakie to mają być?
Bli zastanowiła się przez moment..Po czym zaczęła wskazywać różne miejsca w pokoju
-Tu, pod oknem będzie stało łóżko, a tu komoda, o o! Tutaj szafka...A tam...garderoba-zaśmiała się-Mają być zrobione z jak najjaśniejszego drewna...A..prawie zapomniałabym...Kup też kilka kłębków wełny..takiej..kolorowej!
Służący patrzył się na nią jak na..hm..idiotkę?
-Coś nie tak?-jej entuzjazm szybko opadł
-Nie nie! Wszystko w porządku!-zaprzeczył sługa
-A co do ścian...chcę brązowe!
Chłopak pokiwał tylko głową.
-Gdzie jest pan?-spytała go
-Wyszedł i kazał nie przeszkadzać-powiedział bez mrugnięcia okiem
-Ah..Rozumiem..No więc dopilnuj wszystkiego
-A Pani gdzie się wybiera?-osłupiał
-Na...spacer!
Nie czekając na nic wybiegła z pokoju i zamieniła się szybko w kota. Wkradła się do sypialni demona i ugniotła łapkami jedną z poduszek na łóżku. Wyciągnęła się wygodnie
-Dobranoc..-mruknęła sobie jeszcze po czym zasnęła
(Malti?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz