.

.
.
.

wtorek, 6 stycznia 2015

Od Malthaela - Cd. Blair

Malthael kończył odprężające tortury jednego z paladynów którego ostatnio pojmał. Nie ma niczego co by go ponownie przywróciło do równowagi emocjonalnej. Wbił ostatni kolec w drgające ciało, obserwując wolne konanie.
- Nie, nie... nie uciekniesz tak łatwo. - wyszeptał chwytając jasną dusze i chowając w kieszeni.
Wydobył wszystkie kolce. Uleczył ciało i ponownie zmusił ją do powrotu. Nieszczęśnik zaczerpnął z jękiem oddech. Niemal obłąkane z przerażenia i bólu oczy, spojrzały na demona.
- Zacznijmy od początku. - powiedział zadowolony Koszmar.
- N...nieee! Błagam! Litości! - wrzeszczał jedniec.
Demon skrzywił sie nieco.
- Błąd.
Wbił długie ostrze w nogę nieszczęśnika. Krzyk odbił się od grubych ścian lochu.
- Panie? - usłyszał głos drżacego sługi.
- Czego.
-Wszystko przygotowaliśmy ale kot gdzieś zniknął.
Odwrócił się z syknięciem.
- Szukaliście...
- Wszędzie Mistrzu.
W kilka sekund był przy nim zaciskając palce na gardle nieszczęśnika.
- Szukać dalej.
Odrzucił go na ścianę i ruszył powoli do komnat.  Teleportował się i zdjął zakrwawione ubranie. W komnacie obok ustawiono już wielką wannę w której mogły się pomieścić trzy osoby. Zanurzył się w niej z westchnieniem. Gdy już odpływał z błogim uśmieszkiem ktoś ponownie śmiał mu przeszkodzić. U progu stanęła zaskoczona Blair...

<Hehe wiem zła jestem xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz