Dziewczyna słysząc swoje imię uniosła głowę i otarła podpuchnięte od płaczu oczy. Demon przyglądał się jej ze zdziwieniem.
-To idioto!-warknęła na niego
-Co proszę?
-Żartowałeś sobie ze mnie, prawda? Martwiłam się jak głupia...
-Martwiłaś się o mnie?-na jego ustach pojawił się zdziwiony uśmiech
-Tak..-przyznała cicho po czym dodała głośniej-Ale tylko dla tego, że nie chcę zostać tutaj zupełnie sama..a po drugie...w końcu ty mnie karmisz..
Chyba oboje zdawali sobie sprawę, iż jej słowa nie do końca były prawdą, ale żadne z nich nie chciało tego skomentować. Chciała wstać lecz mężczyzna złapał ją i przyciągnął lekko do siebie.
-Co jest?-zapytała patrząc mu w oczy.
-Nic...-mruknął tylko po czym dodał cicho- Ona na prawdę musi być głupia
-Ej! Ja wszystko słyszałam. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale nawet w ludzkiej formie mam wyczulone niektóre zmysły!
Nadal dziwiło jej to, że wolała zostać zamiast uciec, co pewnie było by dla niej lepsze..
(Maltiś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz