Darrick zaklął masując obolałe żebra. Zeskoczył z łóżka i wylądował zwinnie nieopodal. Zanurkował pod nie, zaskakując dziewczynę i wyciągając ją za ręce. Pisnęła przeraźliwie chwytając go za włosy.
- Puść jędzo. - zagroził.
- Nie ma mowy.
- Puszczaj albo ci łeb przetrącę.
- Nie wolno bić kobiet. - odparła z dziwnym uśmieszkiem.
- Co za idiota tak twierdzi?
Jakimś cudem wywinął się jej, tracąc tylko kilka włosów i przerzucił dziewczynę na podłogę. Skoczył na nią za co oberwał w brzuch kolanem. Przeturlał się w bok z miną męczennika. Flawia z odgłosem triumfu usiadła mu na brzuchu.
- No i?
- Uch ty małpo. - jęknął.
- Mów.
- Jesteś uparta jak niejeden demon.
- No wiem.
I właśnie w tym momencie do komnaty wszedł Pan tego zamku. Zastał ich w dość niestosownej pozycji. Flawia z czerwonymi policzkami siedziała mu na brzuchu z mokrymi włosami. A on z dziwnym uśmieszkiem i bez koszuli póki co nie robił nic.
- No witam dobry gospodarzu. - powiedział szczerząc się bezczelnie.
- C...co wy robicie?!
- Mmm a na co to wygląda?
Oberwał za to od dziewczyny w ramię.
- Tylko rozmawiamy. - powiedziała niewinnie.
- No właśnie widzę! Tak się nie godzi!
Darrick wywrócił oczami i chwycił Flawię w talii podrzucając. Pisnęła ale zaraz znalazła się na nogach obok niego.
- Spokojnie. Czasami rozmowy ze mną wyglądają jak walka z demonami które tropię. - starał się wytłumaczyć.
- To...to... niedopuszczalne! - kontynuował Lord.
Darrick rzucił Flawii rozbawione spojrzenie, jednocześnie coraz bardziej zbliżał się do gospodarza.
- Spokojnie. Daję słowo honoru, że zarówno komnata jak i dziewczyna będą w jednym kawałku. Rano. - dodał wypychając go na zewnątrz.
- Irytujący. - mruknęła rzucając się na jego łóżko.
Darrick usiadł obok niej masując obolałą głowę.
- Wyrwałaś mi włosy jędzo!
- Zasłużyłeś.
- No dobra, co chcesz wiedzieć?
Spojrzała z błyszczącymi oczami.
- Serio?
- Bo stracę cierpliwość. - zagroził.
- Mmm jak wygląda twoje królestwo?
Położył się obok z lekkim uśmiechem.
- Widziałaś kryształy pokrywające wszystkie ściany tak wielkich jaskiń, że nie jesteś w stanie ujrzeć ich sklepienia?
- Nie.
- To musisz mnie kiedyś odwiedzić. Mamy takich kilka. Zwykle jednak to raczej nudne miejsce. Za sąsiadów mamy zgryźliwe gobliny, zrzędliwe kransoludy, czasami trafi się wojowniczy nag lub... dżin.
- Serio?
- Mhm... No i grzyby. Olbrzymie cholerstwa rosnące nawet tam gdzie nie chcesz. Ale świecą, więc są przydatne.
<Flawio? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz