.

.
.
.

środa, 14 stycznia 2015

Od Faraelli – Cd. Li


Czas snów

Erin zauważyła zmieszanie pomiędzy dwojgiem mężczyzn. Raphael wpatrywał się w wróżkę z goryczą, a żywiołak chciał, by ten coś zrobił. Chyba się przeliczył. Raph został zraniony. A on nie zapomina. Wie, że to nie tak powinno wyglądać, że dał jej za mało czasu, ale mimo to… mimo to czuł żal i gniew. A nie lubił tych uczuć. Zacisnął pięści i potrząsnął niezauważalnie głową.
- No już – Erin podeszła do Florany i chwyciła jej twarz w dłonie. – Wszystko dobrze?
- Yhm… - wróżka lekko pokiwała głową.
- Chodź, napijemy się czegoś… może naparu z herbaty, czy coś… - próbowała coś wymyślić. 
Pociągnęła ją za siebie do jadalni, jakby była u siebie w domu. Reszta jednak została w salonie, wciąż wpatrując się tępo w ogień. Jedynie Li nie zrozumiał grobowej ciszy jaka nastąpiła i niemal gotował się w miejscu.
- Jak mogłeś, żeby to się stało?! – Pytał, coraz bardziej wpatrując się w Raphaela z mordem w oczach.
Demon nie odpowiedział. Włożył ręce do kieszeni swojego garnituru i ignorował żywiołaka obok. Niestety, ten jeszcze bardziej się naprzykrzał. W którymś momencie kieliszki pękły jak na sygnał, okna wybuchły a na ścianach pojawiły się wypukłości, jakby ktoś walił w nie pięściami, o nadludzkiej sile. Raphaelowi oczy zabłysły niebezpiecznie na czerwono, a Li cofnął się lekko, podobnie jak pozostali. Jedynie Micah stał w miejscu, wpatrując się w zdenerwowanego demona.
- Może tu zostać ile chce – wysyczał, patrząc na Li – ale lepiej, żeby nie robiła kłopotów.
Odwrócił się i zniknął, a Micah zaraz za nim. W pomieszczeniu zostali już tylko żywiołak wraz z wróżką.
- Co tu się dzieje? – Zapytał zdenerwowany.
- Raph miewa humory – Far zwruszyła ramionami.
- Ale dlaczego…
- Dlaczego Florana, co ona tu robi? Kim on jest? I co właściwie ty tu robisz? Pytania bez odpowiedzi – zaśmiała się wróżka, układając się wygodnie w fotelu i przerzucając nogi przez boczne oparcie – chociaż na to ostatnie chciałabym poznać odpowiedź. Widzę, że najdroższa Erin już zapomniała, że twój pierścień błyszczy na jej palcu.
- Jak…
- Nauczyłam się zauważać takie rzeczy – odchyliła lekko głowę i teraz wpatrywała się w sufit – jednak jestem ciekawa, co tu robisz?

<bumbumbumssss XD>



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz