Mężczyzna spojrzał na ciało wróżki, po czym obojętnym wzrokiem obrzucił zgromadzonych.
- Huczna impreza, widzę - powiedział, patrząc z błyskiem na nieprzytomną Floranę.
Podszedł do Erin klęczącej na ziemi i elegancko pomógł wstać. Łowcy patrzyli na to przedstawienie w bezruchu. Po chwili zaczęli się wolno wycofywać, próbując uciec od tajemniczej aury Raphaela. Jednak on nie dał im tej wspaniałej sposobności. Spojrzał na nich ostro, a ich ciała zaczęły palić czarne ognie.
- Nic ci nie jest? - Spojrzał troskliwie na Erin.
- Florana.. - wyszeptała.
- Ona mnie nie interesuje - warknął - uciekła. Ma, co chciała.
- Nie pozwolisz jej na to. - Syknął Micah - nie dasz jej zginąć.
- Czyżby? - Raph rzucił mu wyzywające spojrzenie i uniósł brwi lekko rozbawiony.
- Proszę - Erin chwyciła jego twarz w dłonie i zwróciła na siebie - przynajmniej ze względu na mnie.
Demon spojrzał bezdusznie na cialo wróżki, po czym uniosło się lekko w powietrze i poszybowało za nim. Wprowadził ich do swojej willi, a wróżkę ułożył na ziemi przy kominku.
- O łóżko to nie łaska? - Prychnął rozdrażniony Micah.
- Tu będzie najlepiej. Przy ogniu - machnął ręką - a teraz, może porozmawiamy, dlaczego przyprowadziliście ją do mnie, kiedy stąd uciekła?
- Bo tu tylko będzie bezpieczna.
- Wątpie - roześmiał się - a Magnus?
- Przestraszy ją - spojrzał wymownie Raph na chłopaka - bardziej niż ty.
- Nie ważne. Teraz wszystko zależy od niej.
- Od niej?
- Jej wola przeżycia - roześmiał się - to ją może uratować. Albo Faraella.
- Faraella?
- Śnieżna wróżka - machnął dłonią - ale wątpię, żeby zgodziła się pomóc. Woli być sama. Jest bardzo nieufna. Czasem wydaje mi się, że tylko ze mną rozmawia.
- Pomoże jej?
- Wątpliwe. Ma ten cały pyłek, Jednak zwykle ucieka gdzieś w śnieżne krainy. Trudno ją znaleźć.
<HaloHalo?>
- Nic ci nie jest? - Spojrzał troskliwie na Erin.
- Florana.. - wyszeptała.
- Ona mnie nie interesuje - warknął - uciekła. Ma, co chciała.
- Nie pozwolisz jej na to. - Syknął Micah - nie dasz jej zginąć.
- Czyżby? - Raph rzucił mu wyzywające spojrzenie i uniósł brwi lekko rozbawiony.
- Proszę - Erin chwyciła jego twarz w dłonie i zwróciła na siebie - przynajmniej ze względu na mnie.
Demon spojrzał bezdusznie na cialo wróżki, po czym uniosło się lekko w powietrze i poszybowało za nim. Wprowadził ich do swojej willi, a wróżkę ułożył na ziemi przy kominku.
- O łóżko to nie łaska? - Prychnął rozdrażniony Micah.
- Tu będzie najlepiej. Przy ogniu - machnął ręką - a teraz, może porozmawiamy, dlaczego przyprowadziliście ją do mnie, kiedy stąd uciekła?
- Bo tu tylko będzie bezpieczna.
- Wątpie - roześmiał się - a Magnus?
- Przestraszy ją - spojrzał wymownie Raph na chłopaka - bardziej niż ty.
- Nie ważne. Teraz wszystko zależy od niej.
- Od niej?
- Jej wola przeżycia - roześmiał się - to ją może uratować. Albo Faraella.
- Faraella?
- Śnieżna wróżka - machnął dłonią - ale wątpię, żeby zgodziła się pomóc. Woli być sama. Jest bardzo nieufna. Czasem wydaje mi się, że tylko ze mną rozmawia.
- Pomoże jej?
- Wątpliwe. Ma ten cały pyłek, Jednak zwykle ucieka gdzieś w śnieżne krainy. Trudno ją znaleźć.
<HaloHalo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz