.

.
.
.

sobota, 3 stycznia 2015

Od Annabeth - Cd. Alastora

W głowie miała pustkę. Dokąd mieli lecieć? No właśnie, nie pomyślała o tym wcześniej. W sumie to jedyne miejsce wydające się jako tako bezpieczne, to mniejsze powietrzne miasto. Tam mieszkał jej wujek. Podeszła do maga, lecz szybko odskoczyła unikając magicznych iskierek.
- Wiesz...- zaczęła powoli
Zwrócił na nią wzrok. Wyglądał jak tysiąc albo nawet więcej nieszczęść.
- Pokaż mi co i jak zrobić, żeby kierować statkiem. Jak masz jakieś mapy to pokaż gdzie są.
- To nie... nie najlepszy pomysł.- wychrypiał
- Jedyny pomysł jaki mamy. W takim stanie nie będziesz mógł stanąć za sterem, bo skończyłoby się katastrofą.
- Nie odpuścisz?
- Nie.
Lekko machnął ręką. Szybki kurs zaczął się. Przez następne pięć minut Annabeth obserwowała jak Alastor steruje oraz oszczędnie w słowach wyjaśnia co służy do czego. Co chwilę potakiwała, choć mało co rozumiała. Na koniec dostała mapę, która nosiła na sobie ślady użytkowania.
- D... Da... Dasz radę?- powiedział pomiędzy falami kichania
Kiwnęła głową. Musiała podołać zadaniu, inaczej w najlepszym przypadku oboje mieliby spore kłopoty. Odprowadziła wybawiciela do jego sypialni. Położył się z trudem na łóżku, a Ann przykryła go kołdrą. Wychodząc usłyszała... miauczenie? Tak, co chwilę rozbrzmiewało niespokojnie "miau". Znajomy odgłos nasilał się, kiedy była coraz bliżej salonu. Otworzyła drzwi, a puszysta kulka wskoczyła jej na ręce.
- Czarnuch! Co ty tu robisz?!- krzyknęła
Jednak uspokoiła się, ponieważ w głowie zaświtał jej pomysł. Matka uczyła ją, że koty są naprawdę pożytecznymi zwierzętami. Nie tylko tępiły szkodniki, ale też...

~*~
Lekko zapukała, ostrożnie spojrzała na pokój Alastora. Chłopak spał dość spokojnie. Na palcach weszła do pomieszczenia. Szybko znalazła się przy śpiącym. Uśmiechnęła się pod nosem, a kocurek ziewnął. Ułożyła go przy ręce Nevanila. Zwierzak szybko wtulił się w kapitana i zasnął. Szybko wyszła i przeszła do sterówki.
- No Anka, dasz radę.- wymruczała pod nosem
Spojrzała na mapę. Usilnie próbowała określić gdzie aktualnie znajdują się oraz gdzie powinna pokierować statek. W pamięci odtworzyła wszystko to co pokazywał i mówił czarnowłosy. Wzięła głębszy wdech, z świstem wypuściła powietrze. Skopiowała wszystkie ruchy. Poruszyła kołem sterowym. Ku uciesze dziewczyny Asteria, w iście ślimaczym tempie, skręciła w prawo.
- To teraz zaczynają się schody.- jęknęła
W stronę statku zbliżały się inne.

<Alastor? Kotek nie obudził? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz