.

.
.
.

czwartek, 15 stycznia 2015

Od Blair - Cd. Malthaela

Blair obserwowała małe białe ptaki i z pełnym rozczarowaniem westchnęła głośno.
-One wyglądają tak smacznie-mruknęła zmieniając się w kota.
Zwinięta w kłębek na środku tej polanki i rozmyślała czy zjedzenie tego karaluszka było aż tak wielkim błędem. Z jej kociej strony było to dobrym i smacznym pomysłem, z ludzkiej za to czymś niepojętym, nietypowym i dość obrzydliwym. Natomiast trzecia z stron: strona obserwatora takiego jak Malthael, uważała to za odrażające i paskudne.
Kilkanaście minut później chimera którą był jej opiekun wróciła i rzuciła na ziemie coś nie wyglądającego wcale na jadalne mięso.
-Masz-rzucił demon zmieniając się w swą normalną postać
Kotka także stała się ludzką dziewczyną
-Co to?-spojrzała na "jedzenie" wytykając język i marszcząc brwi na znak obrzydenia
-Nie marudź i nie wnikaj. Coś co na pewno lesze jest od twojego pełzającego robactwa...
-Karaluchy nie pełzają-sprzeciwiła się natychmiastowo
-I co z tego? I tak są paskudne
-I tak ładniejsze od ciebie-odgryzła się
Malthael spojrzał na nią surowo
-Jedz już
Dziewczyna z niepewnością ugryzła dany jej kawałek. Żuła dość długo, lecz w końcu połknęła
-Hm..To nie jest takie złe..-oceniła wbijając ponownie zęby w jedzenie

<Malti?>

2 komentarze: