-Blair?-ponowny nico hm..rozpaczliwy ton głosu Malthaela rozniósł się po polanie
Dziewczyna cicho podeszła do niego i usadła mu na kolanach, była ciekawa jak bardzo jest zły.
-Jestem..-szepnęła cicho
Wydawało jej się, że odetchnął no cóż, powinien wiedzieć, że jego kotka nie opuści go łatwo nawet jeśli traktowałby ją źle
Przytuliła się do niego chwytając mocno materiał koszuli na plecach mężczyzny
-Ja nie chciałam..Ja przepraszam..Mogę ci jakoś pomóc..?-spytała cicho
-Samo powinno przejść..za jakiś czas-odpowiedział spokojnie
Przyłożyła dłoń do jego policzka i pogładziła delikatnie
-Co ty robisz?-zapytał nagle
-Przepraszam!-zabrała szybko rękę
Dobrze, że nie widział jej mocno zarumienionej twarzy. By uniknąć większej ilości takich "wpadek" zmieniła się w kota układając wygodnie. Dłoń mężczyzny spoczęła na jej łepku, a ta zaczęła mruczeć domagając się pieszczot.
(Malti?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz