Dziewczyna przygryzła wargę..
-Proszę..-szepnęła cicho
-Czyżbyś martwiła się o niego?-zaśmiał się mężczyzna
Clarissa przymknęła oczy. Jeśli on zabije Desmodora...Nie, nie martwiła
się o siebie. Nigdy nie myślała o sobie i nawet w chwili śmierci
troszczyła by się o innych mając nadzieje, że jej strata nie będzie
niczym specjalnym.
-Tak..-przyznała cicho- Martwię się bardzo o niego..
-No to już wiem. Zginie na twoich oczach, a zaraz za nim i ty stracisz
życie..Albo nie..Hm..Najpierw ty.On będzie na to patrzył i zrozumie ból
który ja czułem przez tyle lat...Widząc jak krzyczysz i błagasz o
ratunek on będzie zupełnie bezbronny. Nie będzie mógł się ruszyć i pomóc
swojej "ukochanej". W następnym czasie zajmę się nim..Genialne
prawda?-zaśmiał się cicho
-Jesteś obrzydliwy-szepnęła uzdrowicielka-Myślisz, że zemsta sprawi, że
poczujesz się lepiej? Tak nie jest. Siłą konfliktów nie załatwisz, a tym
bardziej zabijając kogoś. Chcąc zemsty niszczy nas to od środka. Czasem
lepiej porozmawiać. Trzeba nauczyć się wybaczać nie zależnie jaką
krzywdę ktoś nam wyrządził.-monolog płynąc z jej ust został przerwany
siarczyście wymierzonym policzkiem.
Bordowo włosa syknęła z bólu, a z przygryzionej wewnątrz skóry zaczęła sączyć się stróżka krwi
-Milcz głupia. Jak śmiesz mówić o takich głupotach. W świecie gdzie
dobro i pokój nie istnieją. Nie rozumiesz sytuacji, a pleciesz jakbyś
była zupełnie obeznana z całą sprawą. Jak gdyby nigdy nic urządziłaś
gadkę o treści "Trzeba umieć wybaczać". Jesteś naprawdę żałosna
Nefilim czuła ból..Może powinna się powstrzymać od wygadywania takich
rzeczy. Bała się, że jeśli choćby jeszcze jedno słowo zostało
wypowiedziane przez nią na głos on zabiłby ją.
Garuda?)
Bardzo fajny rozdział ;) I ładny szablon to przyznam ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ^^
OdpowiedzUsuń