Darrick uśmiechnął się dziwnie, jakby z kpiną.
- Ależ proszę. Będę zachwycony mając cię w sypialni.
Zarumieniła się nieco wiedząc jak dwuznacznie to brzmi.
- Nie ruszę się stąd.
- Dobranoc.
- Darrick!
- Mmm?
- Nie bądź świnia!
Odwrócił się do niej plecami z uśmiechem i nakrył kocem. Usłyszał gniewne prychnięcie a po chwili usiadła nieco z boku i zaczęła nim trząść.
- Daaarrriiick.
- O Bogowie.
- No powiedz. - jęczała.
- Nie.
- Ale dlaczego?
- Dla zasady.
Prychnęła zastanawiając się co by tu zrobić. Jej śliczną buzię rozjaśnił uśmiech którego pozazdrościłyby demony. Wstała i z prędkością błyskawicy chwyciła wazonik z kwiatkami. Odrzuciła zielsko za siebie i podeszła do niego.
- Darrick?
- Czego.
- A kąpiel chcesz?
- Idź sobie.
Wzruszyła ramionami i wylała na niego zawartość wazonika. Bardzo zimną i niezbyt świeżą. Pisnął jak dziewczyna i wyskoczył z łóżka.
- Wariatko!
- No co? Pytałam grzecznie? Pytałam... a ty... Darrick? Co robisz? - zaczęła się cofać, widząc niebezpieczne iskierki w jego ciemnych oczach.
- Taka jesteś zabawna? Świetnie. - dystans się zmniejszał a Flawię powoli ogarnęła panika.
- No przestań, przecież to był żart. - zaśmiała się nerwowo.
- Tak. Wyborny.
Chwycił ją piszczącą na ręce i oberwał w skroń wazonikiem który poturlał się dalej.
- Dzikuska.
- Puść mnie!
- Wyrzucę cię przez okno.
- CO?!
Straszliwy śmiech mężczyzny spowodował u niej ciarki. Ruszył szybko do sąsiedniej komnaty będącej czymś w rodzaju łazienki. Stała tam wielka wanna z wiecznie gorącą wodą. Ach te luksusy zamku. Darrick wrzucił do niej piszczącą dziewczynę i usiadł obok. Wstała prychając i kaszląc jak kociak.
- No widzisz? Przynajmniej nie jest zimna.
- Potwór!
- Ale jak ładnie wyglądasz cała mokra. - zaśmiał się wskazując na nieco zbyt prześwitującą sukienkę.
Flawia pisnęła i zanurzyła się po samą szyję.
- Zboczeniec!
- Pff daj spokój. Jesteś dla mnie za młoda.
Chwyciła go za włosy i pociągnęła do wanny która była tak wielka, że spokojnie pomieściłaby jeszcze dwie pary świrów.
<Flawia? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz