Darrick rozsiadł się wygodniej na rozklekotanym krześle. Popił nieco ohydnego piwa i zaklął szpetnie.
- Szewc co? Ciekawe.
- Z tego co wiem o zwyczajach ssaków, wolą spać i pić w nocy niż pracować. - powiedział Seen wąchając niepewnie trunek.
- No właśnie kruszynko. Co kręcisz?
- Ja... n...nic.
- Mów, nie zjemy cię. - kontynuował wojownik. - No przynajmniej ja.
Seen upił łyk i skrzywił się strasznie.
- Czy ktoś do tego nasikał?
- Możliwe.
- I ty to pijesz?!
- Uwierz mi takie jest lepsze.
Dziewczyna powąchała swój napitek i ze zgrozą w oczach odstawiła jak najdalej.
- Ja... lepiej już pójdę.
- Nie możesz. - Darrick również zdecydował się wylać plugastwo na podłogę.
- Dlaczego?
Wskazał głową podejrzanych typów siedzących przy stoliku pod ścianą. - Bez przerwy na ciebie zerkają. Od kiedy weszłaś. Ciekawe dlaczego?
- Jest idealna. - dodał Seen.
- Słucham? - zdumiała się nieco.
- No wiesz, śliczne oczy, nawet jak na kobietę bez łusek, drobne ciało, idealna ofiara.
- Wypraszam sobie!
- Nie tak głośno. - syknął chwytając ją za nadgarstek.
Spojrzała hardo i wyrwała dłoń.
- Pięknie. Przez was będę miała kłopoty. - warknęła.
- Nie dramatyzuj. - odparł wężowaty.
- Ja nie... dobra, idę stąd.
- Zabiją cię. - powiedział Darrick.
- Potrafię sobie radzić.
- Ich jest więcej, a kolejni na pewno czekają w uliczkach obok. Ale w sumie jak chcesz. - wzruszył ramionami.
- Będziesz musiała poczekać aż wyjdziemy razem lub... zaryzykować paskudną śmierć.
<Nelly? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz