.

.
.
.

czwartek, 1 stycznia 2015

Od Nessara - Cd. Meg

Nessar wpatrywał się w nią z zaskoczeniem. Bolało go całe ciało a koszulę miał w strzępach. Poparzenia sprawiały niewyobrażalne cierpienie i ledwo stał na nogach. Musiał przybrać postać Wampira albo umrze. Ale przez chwilę świadomości coś doszło do jego umysłu.
- Zaraz... - mruknął i chwycił ją mocno za przedramiona. - Ty mówisz.
Meg rozszerzyła ze zdumienia oczy i dotknęła ust.
- Ja... - chyba nawet tego nie zauważyła.
Kapitan nie myśląc wiele pocałował ją namiętnie w usta. Smakował je przez chwilę a czując jak dziewczyna się wyrywa, chwycił mocniej. Poczuł żar, gdy krew się w nim gotowała. Gdy już ją puścił nie był w stanie ustać na nogach. Dziewczyna odskoczyła pod ścianę, drżąc z przerażeniem. Na jej oczach dokonała się straszliwa przemiana. Nessara okryła czarna mgła a po chwili wystrzeliły z niej wielkie skrzydła. Czerwone, pałające rządzą mordu oczy wpatrywały się w Meg. Na szczęście drzwi kajuty się otworzyły i wbiegł Rodrick.
- Na wszystkich pańskich świętych, Kapitanie!
Nessar wydał głuchy pomruk, gdy poczuł straszliwy ból. Dopiero teraz można było ocenić jak wielkie zniszczenia spowodował żar smoków i słońca.
- Zabierz ją stąd! - wrzasnął
Meg drżała coraz mocniej a Rodrick chwycił ją za ramię i wprowadził do przyległej kajuty.
- Nie wychodź do zmierzchu. - ostrzegł.
Zamknął drzwi ale nie kluczem. Była właściwie bezbronna. Gdyby kapitan zechciał wejść nic by go nie powstrzymało. Skuliła się w kłębek i usiadła w niewielkiej szczelinie między łóżkiem a ścianą.
Tymczasem z Nessarem było fatalnie. Rany nie chciały się goić przez słońce. Cierpiał straszliwe męki. Co chwila przemieniał się w człowieka i wampira, a wtedy było jeszcze gorzej. Rodrick w pędzie zasłonił okna ale wiele to nie dało. Usiadł zrozpaczony na podłodze obok łózka kapitana i ukrył twarz w dłoniach.
- Co ja mam zrobić, co...
Kapitan chwycił go za ramię i ścisnął boleśnie.
- Wyjdź.
- Ale...
- Naty... natychmiast. - wycharczał.
Bosman wstał i rzucając zrozpaczone spojrzenie na kapitana, wyszedł.

<Meg? Huehue to jak? Wychodzisz z pokoju? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz