- Mógłbyś przestać?
Przez chwilę pomyślał, że czyta w myślach. Poczuł ciepło na policzkach.
- Ale co?
- Kręcisz się jakbyś miał pod sobą mrowisko!- syknęła.
Yuuni posłał jej rozbrajający uśmiech.
- A może mam?
- To zachowaj to dla siebie. - obróciła się plecami, ucinając rozmowę.
Nikt tak nie postępował ze smokiem! Wstał i przeszedł się obok,
- A jeśli nie chce tego zostawić?
- Nudzisz mnie. Wracaj na swoją stronę.
- Ta mi się bardziej podoba.
Oberwał źdźbłami trawy.
- Daj mi spać.
- Dlaczego nie chcesz mojej pomocy? - oburzył się.
- Bo jej NIE potrzebuję.
- A może nie wiesz, że jednak potrzebujesz? - syknął przybliżając się nieco.
- Chyba sama wiem co jest dla mnie dobre?!
- Wątpię, jesteś kobietą.
- Słucham?! Niby co to miało znaczyć?! - usiadła wściekła.
- No.. ten... - motał się, również siadając.
- Mów albo pożałujesz!
Zrobił zagniewaną minę.
- Nie mam zamiaru. Ty nie potrafisz prosić, to ja wyjaśniać. - powstrzymał się z trudem przed pokazaniem jej języka.
- Imbecyl!
- Flądra!
- Kanalia!
- Zamknijcie się! Niektórzy tu chcą spać! - wrzasnął Mediterazno.
<Huehue Lurinno? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz