-Na obiad mówisz?
-Tak?
-No dobrze...dziękuję za wolne
Nefilim i demon wymienili uśmiechy. Sama nie wiedziała co powiedzieć i go też dotknął ten problem.
Tak więc jak już mówił zabrał ją na obiad. Atmosfera była niezręczna.
Przez pierwsze dziesięć minut słychać było tylko pobrzękiwanie sztućców.
-Des..-zaczęła niepewnie- Czemu mnie przytuliłeś?
-A ty czemu mnie przytuliłaś?-odrzekł pytaniem Władca
-Nie wiem..to był impuls...
Znów zapanowało drętwe milczenie
-Proszę zapomnij o tamtym i nie gniewaj się na mnie-szepnęła cicho
Spuściła zarumieniona wzrok.
Bardzo się martwiła, że Władca bawi się nią i przytulił ją by zrobić jej nadzieję..
(Des? Nie wiedziałam co napisać :c )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz