.

.
.
.

niedziela, 30 listopada 2014

Od Hazel - Cd. Asmistusa

-Wspaniale.
- Co wspaniale? - mruknął wciąż zirytowany Asmistus.
- Nie chcesz mnie tu, to po prostu powiedz. Kłopoty? Od kiedy smok to kłopoty. Gdybyś raczył wspomnieć o zakazie trzymania smoków wcześniej, uprzedziłabym o tym Kongrahti, to przyjęłaby inną postać. - była zła i zaniepokojona. Chętnie użyłaby kilku mocnych słów, ale powstrzymywała się ze względu na Ala, który przyglądał się kłótni Upadłej z Magiem. - Odmień ją.- zażądała ponownie.
- Nie mam takiego zamiaru.
- Odmień ją natychmiast!
- Upadła ogłuchła? Nie zrobię tego.
- Świetnie. - położyła figurkę na ziemi i przywołała zielonkawą mgłę. Oczy wywróciły się białkami do góry, a ona sama, bez pomocy skrzydeł, zawisła kilkadziesiąt centymetrów na ziemi. Po chwili przed nią stała już pełnowymiarowa smoczyca. Hazel opadła na ziemię i kazała jej odlecieć, co ta uczyniła.
- Co ty wyprawiasz?! - Asmistus podbiegł do niej i szarpnął za ramiona. Na jego twarzy malowała się wściekłość. - Użyłaś czarnej magii! Zostaniesz ukarana, Akolitko!- do rozmowy wtrącił się Al.
- Mistrzu... Formalnie rzecz biorąc nie jest jeszcze uczennicą. Nie przeszła żadnego rytuału inicjacyjnego, poza tym nie ma mistrza... Nie masz więc, mój mistrzu, tak jakby... Prawa, by ja ukarać...
< Asmistusie? xD Z niej też xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz