.

.
.
.

sobota, 29 listopada 2014

Od Vigo Cd Lumen

- Trzymaj mocno grzywę, na pewno nie spadniesz. - gad wyszczerzył zębiska w parodii uśmiechu i rozłożył potężne skrzydła. 
Odbił się od ziemi umięśnionymi nogami i wzbił w powietrze. Już po chwili do smoka dołączyło stado gryfów, ćwierkając radośnie. Bestia przymknęła oczy, napawając się wspaniałym uczuciem, jakie powoduje prąd powietrza napinający błony skrzydeł i rozwiewający długie włosie grzywy. Z całą pewnością Vigo przyłączyłby się do beztroskiej zabawy gryfów, gdyby nie okrzyki przerażenia dobiegające z grzbietu. Lekko zawstydzony wyrównał pospiesznie lot i delikatnie wzbił wyżej ponad chmury. 
- Wybacz, zapomniałem o tobie. 
Oboje zamilkli i nawet dziewczyna przestała krzyczeć opętańczo na widok słońca barwiącego białe obłoki na złoto. Gryfy co chwila wynurzały się z chmur, by po chwili zniknąć w oparach. Zachowaniem przypominały delfiny towarzyszące statkom w czasie morskich podróży. Jeden z młodzików przemknął przed zębatą paszczą smoka, piszcząc rozdzierająco. Następnie zanurkował w chmurze i wynurzył się z kolejnej po lewej stronie gada. Smok natychmiast pomknął za stworzeniem z ogłuszającym rykiem. Przerażona dziewczyna pociągnęła mocjo za włosy grzywy.
- Zostaw go!
Vigo natychmiast wzbił się ponad chmury i ze zdziwieniem przekrzywił łeb, by lepiej widzieć postać elfki. 
- Przecież to była niewinna zabawa. - powiedział skruszonym głosem
- Chciałeś go zjeść! - odkrzyknęła oskarżycielko?
Smok parsknął szczerze rozbawiony.
- Nie martw się o nie. Zawsze bawimy się w berka i żadnego dotychczas nie skrzywdziłem. Młodzik, którego tak zaciekle broniłaś jest o wiele śmielszy niż reszta i z pewnością da się pogłaskać. Nie uwierzysz jakie z nich pieszczochy.
Nagle paszczę smoka wykrzywił podejrzany uśmiech. Na swoje nieszczęście Lumen niczego nie spostrzegła w porę, zbyt zajęta próbami utrzymania równowagi na gadzim grzbiecie. Tymczasem Vigo wywinął beczkę i przybrał ludzką postać z błoniastymi skrzydłami smoka. Zanurkował w dół, łapiąc w locie przerażoną dziewczynę. 
- Witaj Kotku? - radośnie wyszczerzył zęby - Może masz ochotę na bliższą znajomość? - miał dziś zdecydowanie szampański nastrój....

<Lumen?>

1 komentarz: