.

.
.
.

czwartek, 27 listopada 2014

Od Desmodora - Cd. Mir

Mir przystanęła z zaskoczeniem, obserwując olbrzymiego smoka. Przysłaniał sobą praktycznie cały widnokrąg.
- Zostaw mnie. - wyszeptała.
Zmrużył filetowe oczy.
- Nie jesteś Irmão, dlaczego więc usłyszałem twój krzyk?
Niebo nad nimi przybrało barwę czerwieni. Drzewa zaczęły się kurczyć jakby coś wysysało z nich wszelkie soki. Po chwili jednocześnie stanęły w płomieniach. Cała alejka rozświetliła się silnym ogniem. Na jej końcu stał jakiś człowiek. Przynajmniej tak wyglądał na pierwszy rzut oka. Miał białe włosy, targane gorącym wiatrem. Ubrany był w czarny, wygodny strój podobny do płaszczy magów. Oczy wpatrzone w nią z niepewnością i odrobiną ciekawości, były zimne i niemal białe jak lód. Zrobił krok do przodu a za nim podążał ogień. Smok widząc to rozwinął skrzydła i wydal głuchy pomruk.
- Najwyraźniej mnie również wezwała, skoro dzielę z nią to... - zatoczył dłonią koło. -... wszystko. - powiedział białowłosy z cierpkim uśmiechem.
Smok potrząsnął łbem.
- Nie powinno nas tu być.
Nieznajomy prychnął rozbawiony.
- Ciebie nie ma. Jesteś tylko wytworem jej umysłu, ale ja nie. - podszedł jeszcze kawałek i przystanął, przyglądając się jej uważnie.
Mir zadrżała lekko pod lodowatym spojrzeniem nieznajomego.
- Kim jesteś? - zapytała.
Przekrzywił głowę.
- Desmodor Surtr Trevas. - ukłonił się lekko. - A ty? Dlaczego dzielisz ze mną sen?
Zrobiła wielkie oczy. Na pewno o nim słyszała. Był Władcą Muspelheimu. Demonem i okrutnym czarnoksiężnikiem. Chciała odjechać ale koń zniknął pod nią, rozwiewając się w mgłę. Stanęła zaskoczona na gorącej ziemi.
- Więc? Odpowiedz albo nie będę taki miły. - wyszeptał złowrogo.
Dzieliło ich od siebie zaledwie pół metra.
- Mir. Jestem Mir. - odparła unosząc nieco głowę.
Uśmiechnął się nieznacznie.
- Ciekawe. Wyczuwam, że jesteś daleko, ale z łatwością mogę cię odnaleźć. Dlaczego dzielimy sen skoro nigdy się nie widzieliśmy? Czy mnie szukałaś? - zapytał coraz bardziej zirytowany.
Rzadko pozwalał sobie na odpoczynek i zwykle nie miewał żadnych snów. A teraz coś takiego. Był bardzo zaskoczony i nie zamierzał tego tak zostawić.

<Mir? xD Nie mogłam się powstrzymać xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz