.

.
.
.

piątek, 28 listopada 2014

Od Desmodora - Cd. Clarissy

Władca uśmiechnął się lekko. W porę przed przyjściem tu przybrał formę dobrze jej znaną. Białowłosego elfa o śnieżnych oczach. Wolał by jednak nie widziała go w tej prawdziwej. Jeszcze nie. Był bledszy niż zazwyczaj. Napierśnik z lewej strony miał mokry od złocistej krwi. Nikt nie wiedział dlaczego ma taki kolor skoro zwykle demony krwawiły na czarno. Nie wnikał w szczegóły ale miał swoje podejrzenia.
Usiadł z cichym, stłumionym jękiem.
- Cieszę się. Zbuntowany książę... jeden z moich braci dostał już nauczkę. Został umieszczony w lochach, a z czasem przewieziemy go do więzienia w głębi krainy. - oderwał dłoń od boku.
Cała była pokryta krwią. Dziewczyna spostrzegła to i podbiegła do niego szybko.
- Jesteś ranny!
Pokręcił głową.
- To tylko zadrapanie.
Szczegół, że kłamał jak z nut. Włócznia księcia przeszła przez ochronne płyty i zagłębiła się w ciało. Chciał mu przebić serce i niemal się udało. Na szczęście Desmodor był sprawniejszym wojownikiem i odciął drzewiec. Teraz ostrze nadal tkwiło w ciele, uniemożliwiając regenerację. Nie dawał jednak się tknąć nikomu. Uważał to za wystarczająco kłopotliwe. W końcu Władca musi być silny dla innych. Nie mogą widzieć, że byle rana powoduje u niego takie osłabienie. Tym bardziej, że niewielu z nich ufał na tyle by zasnąć spokojnie.
- Zadrapanie! Ściągaj to i kładź się.
Spojrzał zaskoczony na dziewczynę. Czy ona właśnie wydała mu rozkaz? Clarissa musiała dostrzec coś w jego wzroku gdyż zarumieniła się lekko.
- Znaczy... Panie, proszę połóż się.
Pokręcił głową.
- Mówiłem już, nie musisz mnie tytułować. - jęknął gdy dotknęła wystającego ostrza.
- To siedzi w ranie!
- Skąąąd to tylko drzazga. Takie malutkie coś.
Spojrzała ostro i popchnęła go na łóżko. Chciał wstać ale tym razem faktycznie nie miał sił. Chwycił ją mocno za rękę i przyciągnął zaskoczoną bliżej.
- Nikt nie może mnie widzieć w takim stanie Clarisso. Rozumiesz? W pałacu wielu chce mojej śmierci. Jeśli dowiedzą się... - jęknął przeszyty bólem.

<Clarisso? ;3 chyba musisz go przenieść xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz