.

.
.
.

czwartek, 27 listopada 2014

Od Yunashiego - Cd. Iris

Smok wypuścił kłęby dymu nozdrzami i zamachał ogonem.
- Pogoń... cudnie wprost. - wymruczał zadowolony.
No jak niby miał się powstrzymać? Los ofiarował mu pogromcę smoków. Najgorszą z możliwych kreatur, szczegół, że akurat ta była niczego sobie. Niestety ręce miała splamione krwią jego krewniaków. A szkoda...
Ryknął przeraźliwie, odprowadzając wzrokiem znikającego ptaszka.
- Urocze. - warknął i wystrzelił przed siebie wiązkę błyskawic.
Liczył na to, że ptaszyna dotknie skrzydłem jednego z licznych liści które przewodziły elektryczność i padnie porażona. Ładunek nie był mocny. Nie chciał jej przecież zabić... jeszcze. Zmienił postać, z trudem przyzwyczajając do innej perspektywy. Dobył jednego z krótkich ostrzy i wszedł w gęstwinę. Gdy dotknął kory poczuł maleńkie ukłucie prądu. Na ściółce leżały nieprzytomne zwierzęta które dostały się w obręb błyskawicy. Uśmiechnął się pod nosem gdy spostrzegł swój cel. Nie straciła całkowicie przytomności, ale latać też nie mogła. Delikatnie chwycił sokoła i przytulił do ciała unieruchamiając. Chciała go ugryźć ale zignorował to.
- Widzisz pogromczyni. Z nami smokami tak już jest. Jak się raz przyczepimy to nie odpuścimy do śmierci. - powiedział wracając na polankę. - Zawsze chciałem mieć zwierzątko, a ty wydajesz się idealna.
Pisnęła głośno aż mu w bębenkach zadrgało.
- Nie krzyk kochanie. To nic nie pomoże.
Zbliżył się do stosiku kamieni i dotknął kilka z nich. Chciała się wyrwać korzystając z tego, że nie trzyma jej obiema rękami. Niestety nic to nie dało. Kamienie rozbłysły dziwnym blaskiem gdy je zaklął. Umieścił ptaszynę pomiędzy nimi a te utworzyły błyszczącą klatkę z ognistych pręcików energii. Sokół przybrał postać dziewczyny zaś kraty bezbłędnie oddały jej kształt i dopasowały się tak, że utworzył większe więzienie. Yuni uśmiechnął się triumfalnie i usiadł nieopodal.
- A teraz sobie porozmawiamy.

<Iris? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz