-Hm...Najbardziej potrzebną mi w tej chwili rzeczą jest sposób w jaki
doszło do powstania rany i stan poszkodowanego. Jeśli coś o tym wiecie
nie milczcie tylko powiedzcie to co wiecie. Liczy się każdy
najdrobniejszy szczegół, a każda minuta zwłoki jest
niebezpieczna- powiedziała twardo bez uśmiechu i dość ostro.
Jeśli chodzi o poważne zagrożenie zwlekać nie można.
-Walczyliśmy u jego boku- odparł jeden z gwardzistów i sam wytłumaczył Clary wszystko co zaobserwował na polu bitwy.
Młoda Nefilim zadawała pytanie które najczęściej były tak szczegółowe, że nie mogli na nie odpowiedzieć.
Wkrótce trzeba było ruszyć.
-Panie- odezwała się cicho do władcy - Z mej wiedzy wynika, że obrażenie
Pańskiego Generała są bardzo rozległe. W tym wypadku oprócz magi
potrzebne mi będzie kilka roślin które jednak nie pochodzą tylko z tej
krainy. To co mam wzięłam ze sobą.- w miarę mówienia mówiła głośniej, a na
jej twarzy dostrzegało się niesamowitą powagę jak na tak młodą
dziewczynę- Wciąż jednak brak mi kilku ziół niezbędnych do kuracji w
której Generał wrócił by do sił. Wydaj Panie odpowiednie rozkazy i niech
ludzie poszukają ziół których nazwy i wygląd opiszę ich
-Niech się tak stanie..
Po dotarciu do zamku rozkazy młodej uzdrowicieli zostały błyskawicznie
zlecona, a ją samą zaprowadzono do rannego. Kilka kobiet kręciło się
wokół niego starając się pomóc demonowi. Clarissa szybko rozpoznała
sytuację i nie czekając ani chwili podała jednej z kobiet zioła i kazała
sporządzić mikstury według podanych przez nią przepisów sama zaś
podeszła do Generała. Wyciągnęła swą stelę i narysowała na dłoni demona
jeden z wyklętych znaków życia. Był on zakazany, a tylko nieliczna
garstka Nefilim jest w stanie odtworzyć go z precyzją i dokładnością.
Przez jakiś czas ta runa może utrzymać przy życiu generała. Teraz czekać
tylko na zioła i napary bez których nawet samo uzdrawianie nie pomoże.
Co prawda mniejsze rany już zabliźniły się, ale poważniejsze obrażenia wciąż są bardzo niebezpieczne.
(Władco?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz