Dziewczyna krzyknęła wpadając do jeziora i natychmiast zaczęła się
topić. Chciała tylko popatrzeć na smoka, ponieważ nigdy wcześniej nie
widziała takiego stworzenia. Nie wiedziała, że smok zareaguje aż tak
agresywnie. Chociaż... może powinna się spodziewać. Zanim smok zdążył
ją zamrozić, wypowiedziała krótkie zaklęcie i znalazła się spowrotem na
ziemi. Smok zdziwił się jakby trochę i odsunął krok od dziewczyny.
- No ładnie... - powiedziała - Jestem cała mokra. - dotknęła mokrej sukni.
- Lepiej stąd odejdź, czarodziejko. - ryknął smok.
Noreen nie zrobiła sobie wiele z jego groźby. Stała i wpatrywała się w
smoka. Wyglądał niesamowicie. Ruszyła się dopiero, gdy spostrzegła, że
zaraz zionie. Odskoczyła w porę i zamiast niej smok zamroził kilka
drzew.
- Hej, przestań! - krzyknęła - Nic ci nie zrobiłam!
Smok pokazał kły.
- Ale możesz zrobić. Ludzie są okrutni. - wyjaśnił.
Noreen wstała i otrzepała ubranie.
- Ja nie jestem, uwierz mi. - spojrzała na niego - Ja... mam na imię
Noreen. - Zbliżyła się do smoka na bardzo bliską odległość. - A ty?
Pomimo niebezpiecznej sytuacji nawet nie drgnęła. Miała nadzieję, że przeżyje.
<Mediterano? XD nie zabijaj >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz