-Serio..?-zapytałam cicho patrząc na niego.
-Tak.-odpowiedział i poprawił swoją pozycję.
Na moją twarz wkradł się szczery uśmiech,nigdy czegoś takiego nie usłyszałam. Znaczy dużo razy słyszałam różne komplementy kierowane do mnie ale..tylko w chwilach gdy byłam pod wpływem zaklęcia. Podniosłam się z ziemi i podeszłam bliżej niego.
-Co robisz..?-zdziwił się i podniósł delikatnie łeb.
Zaśmiałam się cicho i można powiedzieć przytuliłam do jego łba.
-Dziękuję..-wyszeptałam.-Może to nic ale..dziękuję.
-E-em..nie ma za co..-powiedział wyraźnie zdziwiony.
-Uwierz jest.-zaśmiałam się.-I nie martw się..na pewno znajdziesz swojego Mistrza.
-Nie byłbym taki pewien Irmão..ale dziękuję.
Odsunęłam się od niego delikatnie i poprawiłam pelerynę,założyłam torbę na ramię.
-Chyba czas ruszać..-westchnęłam.-W końcu muszę gdzieś przenocować.
-Jeśli chcesz Irmão..możesz zostać ze mną. Jeśli będziesz spała blisko mnie na pewno nie zmarzniesz.
-Czy ty coś sugerujesz..?-uśmiechnęłam się złośliwie.
-Znów zakładasz tą barierę?-westchnął.-Dlaczego jesteś taka w stosunku do mężczyzn co? Bo chyba nie jestem pierwszym ani ostatnim do którego się tak zwracasz.
-Nie twój interes.-mruknęłam.-Ale zostanę.
-Dobrze.-powiedział i tak jakby westchnął. Para wyleciała mu z ust i poleciała w moją stronę. Zaśmiałam się ponieważ zrobiło mi się bardzo ciepło ale..
-Mógłbyś umyć zęby.-zachichotałam.
-Jeśli chcesz to spróbuj.
-Wiedząc jakiej wielkości masz zęby wolałabym nie.
-No właśnie.
Usiadłam między jego łapami..rzeczywiście przy nim było bardzo ciepło. Uśmiechnęłam się i oparłam o jego ciało.
-Mm..ale jesteś ciepły..a twoje łuski takie delikatne w dotyku.
-Nie rozmarzaj się tak.-westchnął..i znów ciepło..
-Czemu..? Na własną odpowiedzialność mi to zaproponowałeś.
-Słucham? Co ty chcesz zrobić?
-Nic..-powiedziałam niewinnie.
Położył łeb na łapach..a właściwie na jednej by mnie przypadkiem nie przygnieść.
-Dlaczego jesteś dla mnie miły..?-zapytałam.
-Jesteś Irmão. To może wyjaśnić wszystko czyż nie?
-W sumie tak..-wyciągnęłam dłoń w jego stronę, pogłaskałam go niedaleko jego oka. Zamknął oczy.
-Podoba ci się?-zapytałam z uśmiechem.
-Nic takiego nie powiem aczkolwiek to przyjemne.-mruknął.
Zaśmiałam się nie przestając go głaskać.
(Shang? ;3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz