Szybkim krokiem przemierzałam mroczne uliczki nieprzyjemnego miasteczka.
Była to jedna z biedniejszych dzielnic, w której śmieci walają się po
drodze, a kanalizacja płynie pobocznymi rowami. Nie podobało mi się tu.
Patrząc na boki, widziałam oczy świecące w ciemności, wpatrujące się w
moje skrzydła. To był chyba tylko jeden powód, dla którego jeszcze nie
próbowali mnie zadźgać. Chociaż nie jedyny. Wielka wilczyca, Kiyoko,
kroczyła u mojego boku, powarkując cicho, ilekroć w ciemności ujrzała
podejrzaną postać.
Jej obecność dodawała mi otuchy.
***
Rozwidlenie zauważyła Kiyoko. Gdyby nie zastąpiła mi drogi, najpewniej
wpadłabym do bagna. Było ciemno, nic nie widziałam. Nie wiedziałam, w
którą stronę mam skręcić. Tę sprawę też rozwiązała moja wadera. Nie
wiem, czy poszłyśmy w lewo, czy w prawo, ale ufałam jej. Prowadziła mnie
bezpiecznie, omijając skrupulatnie każdy większy kamień, czy kałużę.
***
Coś błysnęło w ciemności. Kiyoko wysunęła się spod mojej łapy i
wnioskując po dźwięku runęła na ziemię. Przy mojej szyi pojawiło się
tajemnicze ostrze.
- Czego tu szukasz, Upadła? - poczułam na karku oddech, od którego włoski na moim ciele zjeżyły się. Głos był cichy i ostry.
- Nie mów tak do mnie.- warknęłam w odpowiedzi. Ostrze przybliżyło się jeszcze do mojej szyi.
- Uważaj, co mówisz Upadła. - głos zdawał się ciąć powietrze jak
brzytwa. Stałam bez ruchu, jednocześnie mamrocząc zaklęcie. Ręka
napastnika bezwładnie opadła, a sztylet znajdujący się blisko mojego
przełyku spadł na ziemię. Powoli odwróciłam się i cofnęłam zaklęcie.
Tajemniczy mężczyzna skoczył na mnie, ale zrobiłam unik i wzbiłam się w
powietrze. Chłopak był dobrze zbudowany i bardzo wysoki. Jego twarz była
zasłonięta. W mroku zdołałam ujrzeć tylko jego kolorowe oczy.
- Ifrys, jak mniemam.- rzekłam patrząc mu w oczy.
- Może tak, może nie.
- Mam dla ciebie zadanie.
- Nie jestem najemnikiem.
- Jesteś złodziejem.
- Może.
- No więc wszystko wiem.- wylądowałam na ziemi, rozchlapując wodę z
kałuży. - Jak widzisz pewien element mojego wyglądu uniemożliwia mi
dokonanie kradzieży. Dlatego szukałam ciebie. Przyjmiesz zlecenie?
<Ifrys?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz