.

.
.
.

piątek, 21 listopada 2014

Od Selthusa - Cd. Matafleur

Selthus nie wydawał się w najmniejszym stopniu zadowolony. Skrzywił się znacznie i zamachał mokrymi rękawami, jak wielki, czarny ptak.
- Chyba żartujesz Pani. - ostatnie słowo wypowiedział z wyraźnym sarkazmem. - Poradziłym sobie z nimi bez problemu.
Oczywiście kręcił jak zwykle. Był zmęczony, przemoczony i spragniony. W dodatku stracił większość składników do zaklęć przez tą przeklętą wodę. Nie mógłby rzucić nic z wyjątkiem podstawowych czarów. Ale nie mógł jej tego przecież powiedzieć! Za to Albis nie miał takich oporów. Wyszedł z wody z szerokim uśmiechem.
- Dziękujemy za pomoc. Wiele razy już traktowano nas z wrogością mimo, że nic nie zrobiliśmy. Oczywiście odpowiemy na... - przerwał, gdyż dostał mocny cios łokciem w żebra od brata.
Został spiorunowany ostrym wzrokiem aby w końcu przestał paplać. Matafleur uśmiechnęła się szeroko i wzruszyła ramionami.
- Faktycznie nie pojmuję jak ktokolwiek mógłby wam coś zarzucić. - spojrzała znacząco na czarnego maga.
Gdyby wzrok potrafił zabijać ta dwójka właśnie padłaby trupem. Selthus prychnął i odwrócił się do niej plecami.
- Musimy się wysuszyć. Mój brat jest wrażliwy i jeśli zachoruje nie daruję ci tego. - poszedł kawałek w las z odgłosem chlupotu.
- Nie ma potrzeby, na prawdę.  - powiedział chłopak ale został zignorowany.
Selthus zaczął ostrożnie zbierać drewno na opał. Rozglądał się przy tym uważnie, ale nie tak by ktoś to zobaczył i uznał go za tchórza. Wolał nie dostać strzały w plecy od jakiejś wrednej nimfy. Gdy wrócił, właśnie usłyszał najgorsze słowa w swoim życiu.
- Oczywiście będzie ci wygodniej jak odwiedzisz nas w jaskini. Tam przynajmniej jest ciepło i sucho. - powiedział Albis.
Selthus upuścił drewno z bezcenną miną godną uwiecznienia.
- Co?! Ona... nie! Nie może nas odwiedzić! Poza tym nie mam zamiaru odpowiadać na żadne pytania. - powiedział kręcąc uparcie głową.
- Nie przesadzaj. Jesteśmy jej coś winni.
- Nie.
- To niedaleko. Kilkanaście minut drogi w tamtą stronę. - powiedział Albis, zupełnie ignorując wściekłego nekromantę. 

<Matafleur? Hehehe xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz