Jaskinią wstrząsnął śmiech smoka, aż ze sklepienia opadł pył. Dziewczyna zadrżała, z obawą spoglądając na boki. Gad tymczasem przyjął ludzka postać i bezszelestnie podszedł do skulonej osóbki, narzucając na jej ramiona ciepły płaszcz.
- Nie obawiaj się. Tymczasowo nie mam ochoty na elfią przekąskę - dodał po chwili namysłu.
Kruszynka zerwała się na równe nogi i odskoczyła jak oparzona, zrzucając przy okazji materiał.
- Ty... - wycelowała w mężczyznę palec - Jesteś człowiekiem.... - zrobiła kilka kroków w tył i potknęła się na niewielkim występie skalnym, upadając na mniej szlachetną część pleców.
- Mam na imię Veni Savali, ale w ludzkim języku jestem znany jako Vigo Nocny Łowca. A ty Kruszynko? - założył ręce na piersi i przekrzywił głowę nieco w bok.
Dziewczyna z zaczerwienionymi oczami i rozsypanymi w nieładzie kosmykami wyglądała jak zaszczute stworzonko. Pociągnęła nosem i otarła mokry policzek wierzchem dłoni, z ociąganiem podniosła się z ziemi.
- Jestem Lumen Nocte. - powiedziała cicho, jakby do siebie i poprawiła potarganą suknię.
- Pewnie pragniesz się odświeżyć i wypocząć. - odwrócił się na pięcie i skierował kroki do jednego z ciemnych korytarzy, nie sprawdzając nawet czy elfka podąża za nim.
Już po chwili tunel rozszerzył się znacznie i przeszedł w nieco mniejszą jaskinię niż legowisko smoka. Tu również ściany pokrywały gęsto mech i grzyby, oświetlając teflę kilku mniejszych jeziorek z parującą wodą.
- Gorące źródła! - zachwycona dziewczyna klasnęła w ręce, zaraz jednak spłoszona spojrzała na smoka.
- Nie obawiaj się, nie mam w zwyczaju podglądać damy w kąpieli. - z trudem powstrzymał uśmiech cisnący się na usta na widok zakłopotania na twarzy jego gościa - Dalej - wskazał kolejny korytarz niknący w mroku - wyjdziesz na polanę otoczoną skałami. Uważaj jednak, często odpoczywają tam gryfy i nie należą do łagodnych stworzeń.
<Lumen?>
- Jestem Lumen Nocte. - powiedziała cicho, jakby do siebie i poprawiła potarganą suknię.
- Pewnie pragniesz się odświeżyć i wypocząć. - odwrócił się na pięcie i skierował kroki do jednego z ciemnych korytarzy, nie sprawdzając nawet czy elfka podąża za nim.
Już po chwili tunel rozszerzył się znacznie i przeszedł w nieco mniejszą jaskinię niż legowisko smoka. Tu również ściany pokrywały gęsto mech i grzyby, oświetlając teflę kilku mniejszych jeziorek z parującą wodą.
- Gorące źródła! - zachwycona dziewczyna klasnęła w ręce, zaraz jednak spłoszona spojrzała na smoka.
- Nie obawiaj się, nie mam w zwyczaju podglądać damy w kąpieli. - z trudem powstrzymał uśmiech cisnący się na usta na widok zakłopotania na twarzy jego gościa - Dalej - wskazał kolejny korytarz niknący w mroku - wyjdziesz na polanę otoczoną skałami. Uważaj jednak, często odpoczywają tam gryfy i nie należą do łagodnych stworzeń.
<Lumen?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz