.

.
.
.

środa, 19 listopada 2014

Od Dantego - Cd. Tari

Mężczyzna zachwiał się zaskoczony. Był w szoku, że tak nagle się ucieszyła na niego. Delikatnie pogładził jej włosy, jakby niepewny na ile może sobie pozwolić.
- Em... Tari?
- Chym?
- Chyba pomyliłaś osoby. Bezlot stoi tam.
Gryf kłapnął nerwowo dziobem na tą obelgę. Odeszła od niego lekko speszona.
- Tak, oczywiście... ja tylko.
Zrobił większe oczy widząc jak dziewczyna się rumieni. Podeszła szybko do gryfa i pogłaskała delikatnie po główce. Zamruczał zadowolony, że ma panią tylko dla siebie.
- Nie zostawałbym tu zbyt długo. Ten smok wydawał się bardzo wściekły, że znów mu przeszkodziliśmy.
Kiwnęła głową i wskoczyła na gryfa. Wyciągnęła do niego dłoń, ale wojownik się zawahał.
- Wybacz, ale wolałbym nie.
Przez jej twarz przeszedł cień uśmiechu.
- Boisz się?
Zrobił się na to czerwony ze złości.
- Ja?! Nigdy. Nie lubię tylko jak wierzchowiec chce mnie zagryźć. - gwizdnął głośno a z zarośli wyszedł wielki, biały wilk z brązowym znakiem koła na czole.
Był wielkości sporego kucyka. Zjeżył brązową grzywę widząc gryfa, ale nie atakował. Dante wyciągnął do niego uspokajająco rękę. Miał nadzieję, że bestia jest w lepszym humorze niż wygląda. Gdyby jednak nie był, zawsze mógł zastosować taktyczny odwrót na grzbiet gryfa, a potem mieć nadzieję, że jakoś mu przejdzie. Oczywiście wolał nie, gdyż elfka miałaby niezła zabawę, ale cóż poradzić.
- Jest... piękny. - powiedziała Tari.
Wilk nastroszył się jeszcze bardziej, ziewnął i usiadł.
- To Inar, mój wilk bojowy. Wredna bestia. - podszedł do niego ostrożnie.
Stworek tylko prychnął i bacznie go obserwował. Wojownik delikatnie pogładził miękkie futro, szepcząc coś uspokajającego. Inar odprężył się i położył na trawie, umożliwiając dojście do siebie. Dante odetchnął z ulgą. Cały czas go szkolił, a łatwe to nie było. Zajął miejsce na grzbiecie i wydał ciche polecenie. Inar podszedł do gryfa z niebezpiecznym błyskiem w oku.
- Dobra ruszajmy, bo coś mi się wydaje, że niebawem zacznie się piekło.

<Tari? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz