.

.
.
.

wtorek, 18 listopada 2014

Od Mediterano - Cd. Noreen

Yunashi był zbyt zdumiony by zareagować od razu. Poza tym zapomniał już jak przyjemny jest czyjś dotyk. Prychnął a podmuch odrzucił dziewczynę na trawę.
- Nigdy więcej tego nie rób bez pozwolenia. - wysyczał wściekły.
Pokiwała głową, drżąc lekko. Mediterano przesunął się do niej.
- Dlaczego ona się nas nie boi? - zapytał zdziwiony.
- Nie wiem i nie obchodzi mnie to, bo długo już nie pożyje. - odparł drugi, kręcąc zniesmaczony głową.
- CO?! Nie zabijesz jej chyba?
- Dlaczego nie? Na pewno jest smaczna.
- Nie wydaje mi się. - lodowy smok usiadł wygodniej i potarł obolałe łuski na brzuchu.
Były paskudnie starte od ciągłych upadków. Gdy Noreen na nie spojrzała, odwrócił zawstydzony głowę.
- Do nocy zostało nam z cztery godziny.  Spokojnie zdążę zgłodnieć. - wymruczał i usadowił się wygodniej na trawie. - Dam jej powód do lęku.
Ryknął potężnie a okolica aż zadrżała. Spłoszone ptaki uciekły w popłochu, tak jak niektóre zwierzęta. Noreen oddychała szybko.
- N...Nie boję się ciebie. - wyszeptała, a smok zaśmiał się okrutnie.
- Po co z tym walczysz? Bądź grzeczną kolacją.
Mediterano wywrócił oczami. Zaraz potem zjeżył się cały, czując coś dziwnego.
- Nie chcę ci przeszkadzać bracie, ale chyba mamy problem.
- Chym?
- Wyczuwam coś...
Yunashi uniósł głowę i spojrzał w nagle mroczny las. Noreen w końcu wstała i poprawiła sukienkę.
- Co się dzieje? - wyszeptała przesuwając się do lasu.
Może liczyła na to, że ucieknie? Yuni szybko owinął wokół jej talii ogon i postawił przy sobie.
- Demony. - wyszeptał szczerząc kły.
- Ale wy... nie jesteście z nimi? - zapytała.
- Nie. - odparł Mediterano. - Zdecydowanie ich nie lubimy.
- Ze wzajemnością. - dodał Yunashi. - Trzymaj się blisko. Tylko ja mam prawo cię zjeść.

<Noreen? xD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz