Yunashi wylądował zwinnie poza zasięgiem miecza rycerza. Wiedział, że mało co jest w stanie przebić jego łuski, ale po co ryzykować? Zaśmiał się złowrogo.
- Ta wioska jest MOJA! - warknął i zionął olbrzymim piorunem kulistym, który wysadził pobliską chatkę.
Rycerz drgnął i stał pewnie, z wyciągniętym mieczem. Zyskał tym niewielkie uznanie u smoka, który cenił odwagę. Nagle usłyszeli olbrzymi huk i kolejna chatka stanęła w gruzach. Zderzył się z nią drugi smok, lodowy.
- Medi! Nie podchodź! Mamy tu rycerza. - powiedział uśmiechając się strasznie.
Nemo mruknął coś pod nosem i wygrzebał się z gruzów. Spojrzał na pozostałość chatki. Miał minę męczennika.
- CO ja najlepszego zrobiłem. Widziałeś?! - powiedział pokazując na gruzy łapą.
Yunashi warknął przeciągle.
- Zamilcz. I poszukaj ludzi.
Rycerz krzyknął, a smok w porę zdał sobie sprawę, że to KOBIETA! Otworzył zdumiony oczy.
- Ciekawe. Czym różni się sam kobiety Heladosów, od jej braci?
Mediterano zaczął tymczasem zaglądać do chat. Unosił dachy i wsuwał cały łeb, co chwilę powtarzając.
- Nie,... nie... tu też nie.
W pewnym momencie natknął się na jakąś rodzinę skuloną w kącie. Spojrzał uważniej i zamknął dach.
- Nikogo tu nie ma!
Yunashi pokręcił zniesmaczony głową.
- Katedra. Zamroź ją, a ja pożrę dziewczynę.
Kiwnął głową i zawahał się. zaraz potem
- Zaraz... ona jest dziewczyną, rycerzem? HA! To wybornie. Nie możesz jej zjeść!
- Niby dlaczego?
- Obiecałeś, że nie skrzywdzisz żadnego człowieka.
- To nie człowiek tylko Helados. - powiedział Yuni z obrzydzeniem.
Trzasnął zakończonym kolcem ogonem tuż obok niej. Wykonała zwinny uskok, unikając ciosu.
- Yuni... obiecałeś. - powiedział Nemo, kręcąc głową.
- Nie pamiętam. - zionął błyskawicą podpalając katedrę.
Mediterano wraz z Katharsis krzyknęli. Nim jednak zdołała dobiec do płonącego budynku lodowy smok zionął płynnym strumieniem zamrażającym. Zgasił wszelki ogień w przeciągu sekund.
- Świetnie! W takim razie zadowolę się rycerzem! - wrzasnął Yunashi i ruszył na dziewczynę.
<Katharsis? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz