Malthael uśmiechnął się z przekąsem, ale oczy pozostawały jak zawsze ciemne i wyzute z większych uczuć.
- Uwierz mi śmiertelniczko, doskonale znam ból. To jedyne co potrafię czuć. Mój stwórca o to zadbał. Przez wieki byłem poddawany najbardziej wymyślnym torturom. Nie zdajesz sobie sprawy co znaczy błagać o śmierć, gdy żywcem obdzierają cię ze skóry. - warknął odchodząc kawałek by uspokoić wzburzone emocje.
Potem ją zabije i będzie się napawał nowym uczuciem. Dziewczyna siedziała cicho, wpatrzona w piękny, mroczny krajobraz. Lodowe iskierki tańczyły nad zamarzniętym teraz jeziorem. Z każdą mijaną sekundą robiło się coraz zimniej. W końcu doszło do niej, że dygocze i nie może dłużej tego znieść. Na delikatnej skórze pojawił się szron.
- Malheur. Twoja przynęta zamarza.
- Co? - wyrwany z mrocznych myśli spojrzał na drżącą istotkę. Mało go to obchodziło. Równie dobrze mogła być karmą dla ryb lub demonów. Co za różnica. Machnął ręką na wszystko. - Niech umiera.
Garuda warknął coś pod nosem i zarzucił delikatnie własny płaszcz na wątłe ramionka Flawii.
- A mówią, że ja jestem okrutny. - mruknął ciągnąc ją za ramię w górę. - Gdzie zrobimy zasadzkę? Chyba nie tu.
- Mmm mam idealne miejsce.
- Byle nie za daleko. Chcę go dopaść jeszcze w tym stuleciu.
Malthael rzucił mu gniewne spojrzenie. Wskazał dłonią na zawieszoną w powietrzu nad nimi wyspę. Stanowiła jedyne lodową górę na której poszarpanych brzegach umieszczono jakieś stare zamczysko.
- Chyba cię pokręciło?! - warknął Garuda. - Tam aż roi się od duchów.
- Boisz się? - zadrwił.
Demon warknął coś w odpowiedzi.
- Nie zapanuję nad nimi wszystkimi.
- Wielka szkoda. - wzruszył tylko ramionami.
Przybrał postać mgły i już leciał wysoko w górę. Garuda został sam z drżącą Flawią. Spojrzał na nią jakby oczekując czegoś. Zaraz potem jednak rozwinął wielkie, czarno błękitne skrzydła i przyciągnął do siebie dziewczynę. Dotknął każdej krępującej ją wstęgi. Niczym wściekłe węże odpadły z sykiem.
- Lećmy, albo zabawa zacznie się bez nas.
<Flawio? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz