Kiwnęłam jedynie głową.
-Tylko się nie bój dobrze..? Twój anielski głos niedługo wróci.
Zarumieniłam się,uderzyłam go w brzuch..zareagował śmiechem! Wrrr..
-Bez nerwów..-poklepał mnie po głowie.-A teraz tak: pójdę sprawdzić jak im idzie a ty będziesz tu grzecznie siedzieć tak?
Z przymusu kiwnęłam głową.
-Bądź grzeczna.-powiedział i opuścił kajutę.
Dobra..niby wszystko dobrze ALE..mam go dość!
Ten idiota traktuje mnie jak dziecko! "..a ty będziesz tu grzecznie
siedzieć tak?" , "Bądź grzeczna." . Gdyby wiedział jaka byłam w wieku na
przykład 5 lat..i teraz bym się tak zachowywała..chyba wyrzuciłby mnie
za burtę. To naprawdę irytujące,może i nie jestem jakoś specjalnie
poważna ALE mam te osiemnaście lat na karku i chyba można mnie traktować
jak równą sobie.
Westchnęłam i tak jak mi kazał byłam grzeczna i tylko sobie przeglądałam
jego rzeczy..znalazłam więcej owych dzienników które wcześniej
czytałam..jakieś drobiazgi typu zawieszki,broszki..skąd on ma tyle
takich drobiazgów? A no tak..nie jestem pierwsza.
Przeglądając te dzienniki trafiłam na jaką dziwną notkę..rusz był w
niektórych momentach rozmazany.."Nie chcę by to się kończyło. Ja
naprawdę ..... cię..i proszę nie ....... mnie nikomu" Dalej nie mogłam
się rozczytać. Czyli chciał jakąś oddać..tak mi się wydaje. Ze mną też
tak będzie..?
(Nessar?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz